Relacje między ludźmi – ważny temat

serce od dwóch osób

Należy w imię wielkiej miłości praktykować drobne życzliwości.
Henryk Elzenberg

Dobre współżycie między ludźmi, w pracy, w domu – jakże aktualny to temat w dobie tak ostrych podziałów społecznych, w dyskusji politycznej, nawet w środowisku rodziny.
Spory zawsze były, ale czy nie zatraciliśmy podstawowych reguł cywilizowanych ludzkich stosunków? To zdarza się niepokojąco coraz częściej.
W mniej dramatycznej postaci, także na co dzień, niepotrzebnie uprzykrzamy sobie życie brakiem czy to kultury, czy prostych reguł relacji.

Przedstawiamy kolejną książkę Stefana Garczyńskiego Błyskotki o współżyciu (w postaci darmowego ebooka), w której Autor porusza to zagadnienie współżycia nie jakoś ex katedra, lecz w lekki, a czasem i humorystyczny sposób – poprzez aforyzmy, cytaty „złotych myśli” znanych osób, a także sporą porcję myśli własnych.

Takie podejście nie dziwi tych, którzy poznali już pana Stefana z innych publikacji – był zbieraczem życiowych mądrości w takich miniaturach. I ciągle dążył by zaszczepić, zwłaszcza w młodzieży, szacunek do człowieka, słowa, kultury.
Tę dewizę oddaje dobrze ostatni aforyzm w książce (za Zygmuntem Mysłakowskim):

Bezinteresowna dobroć jest jedyną wartością absolutną.

Jednocześnie Autor zdawał sobie sprawę, że owe mądrości w porzekadłach, przysłowiach a nawet w poglądach pisarzy, nie zawsze były jednoznaczne, a niektóre z czasem mogą tracić na znaczeniu, a także wprowadzać w błąd.
Przy okazji poznajemy źródła pochodzenia wielu powiedzeń.

Tym sprawom i swojej motywacji stojącej za opracowaniem zbioru ok. 900 aforyzmów Autor poświęcił dość obszerny wstęp.

W tutejszym Omówieniu ebooka znajdziesz więcej informacji o tym zbiorku i ścieżkę do miejsca gdzie możesz go pobrać w kilku formatach mobilnych (PDF też można zaliczyć do tej grupy).

Na koniec – parę arbitralnie wybranych myśli z książki:

Przyjaźń obchodzi się bez ceremonii, ale nie bez grzeczności.
Edward F. Halicz

Kto szuka przyjaciół bez wad, pozostaje bez przyjaciół.
Przysłowie tureckie

Pomaga nam nie tyle pomoc przyjaciela, ile możność polegania na niej.
Epikur

Krytykuj przyjaciela w cztery oczy, a chwal przy świadkach.
Leonardo da Vinci

By zwracać przychylną uwagę, trzeba się różnić, ale nie bardzo.
Stefan Garczyński

Nic prędzej do dziatek nie przylgnie niż przykład rodziców.
Przysłowie

W kłótniach między rodzicami i dziećmi nie mogą mieć racji obie strony, ale obie mogą się mylić.
Isaak Rosenfeld

Dom to nie miejsce, gdzie mieszkasz, ale miejsce, w którym ciebie rozumieją.
Christian Morgenstern

Małżeństwo – zdarzenie, po którym mężczyzna przestaje kupować kwiaty, a zaczyna kupować warzywa.
Antoni Uniechowski

—-

Miłej lektury!

Wspomóż tę stronę i czytelnictwo


0

Jak mówimy i piszemy

pomyśl zanim napiszesz

Prawdziwość słów – rzecz dobra;
Gładkość – doskonała.
Lecz krótkość słów prawdziwych
jakże jest wspaniała!
Aliszter Nawoi

Tytuł wpisu nawiązuje do treści nowego ebooka, który niedawno opracowałem na podstawie książki Stefana „Sztuka myśli i słowa„.  Ale o tym dalej.

Cechą ludzi jest ich umiejętność przekazywania swoich myśli przez mowę, a w późniejszym czasie także w piśmie. Chociaż istnieją udokumentowane przypadki przekazywania myśli telepatycznie oraz pracuje się nad różnymi technicznymi metodami sprzęgania mózgu z komputerem (np. projekt Neuralink), to na razie mówienie i pisanie jest podstawą ludzkiej komunikacji oraz edukacji.
Powyższe zdanie jest ogólnikowe i można by się do niego przyczepić, gdy zastosuje się surowe kryteria jakie Garczyński pokazał w swojej książce, analizując poprawność logiczną,  językową, z punktu widzenia celu wypowiedzi lub jej adresata. To wszystko jest pochodną jakości myślenia, które poprzedza sposoby artykulacji.

Błędy rozumowania, logiczne lub wynikające z przyjętych założeń, to był jeden z ulubionych tematów Autora. Napisał o tym parę książek. Widział jak wiele brakuje nam w zakresie jasności wypowiedzi, jak słaby jest ich styl, jak wkrada się niechlujność, nowomowa, potoki słów bez sensu i znaczenia.
Osobiście nie mam zdolności krasomówczych, ba – nawet trudności w płynnym wysławianiu się. Lepiej poruszam się w zakresie słowa pisanego, chociaż też wiele mi brakuje.
Przede wszystkim nie jestem z wykształcenia humanistą, większość życia zajęły mi tematy inżynierskie i naukowe w obszarze nauk ścisłych. Oprócz samej pracy zawodowej dało mi to pewną ogładę w poprawnym przechodzeniu procedury wnioskowania na podstawie jasnych założeń, pisania rozprawek i artykułów naukowych itp.
Jednocześnie łatwo zauważam błędy u innych (typowe?), zwłaszcza w mowie. Także logiczne.
Nawet napisałem o tym parę notatek na innym blogu, patrz np. Zasady pisowni i edycji, Podstawowe błędy w myśleniu, Patriotyzm a język, …
Zapewne i w tej adaptacji oryginalnej książki pojawią się jakieś błędy w redakcji – nie było korektora ani jeszcze recenzenta.

Ale to wszystko jeszcze nie to samo co sztuka pisania.
Chociaż już we wczesnym dzieciństwie popełniałem opowiadania, to w szkole zdarzało mi się otrzymywać z wypracowań niskie oceny. Dotąd mam kłopoty z interpunkcją, stylem.
Książka „Sztuka myśli i słowa” uprzytomniła mi jak wiele można jeszcze zrobić w doskonaleniu warsztatu.  Jest ona dobrą lekcją, czasem srogą, nie tylko dla uczniów ale nawet dla adeptów dziennikarstwa. Może być niepodręczniową pomocą w propedeutyce ich fachu. Dla mnie jest i będę do niej zaglądał by przypominać sobie niektóre wskazówki. Jak by nie było Stefan Garczyński był pisarzem – szlifował swoje wypowiedzi wielokrotnie, dawał dobry przykład warsztatu. Warsztat, to dobre słowo – jest to praca z pogranicza rzemiosła, czego dowodzą podane liczne przykłady znanych pisarzy, którzy nawet latami cyzelowali swoje dzieła i z niemałym trudem.
Ja, co prawda, nie jestem pisarzem, ciągle zaś jestem w niedoczasie ze sprawami, które wydają się ważniejsze, ale warto i tę sferę osobistej kultury i wiedzy udoskonalić – choćby w najbardziej zaniedbanych zakresach.

Obecnie coraz bardziej opanowuje nas cywilizacja obrazkowa przy jednoczesnym zaniku czytelnictwa* – wszystko to ogołaca kulturę i przyjemność obcowania z dobrą literaturą.
Namiastką lekcji zwięzłości i jasności wypowiedzi może być … twitter, gdzie trzeba wyrazić swoją myśl w 280 znakach. Niestety i tam często znajduję różne potworki językowe. Być może przyczynia się do tego coraz częstsze posługiwanie się smartfonami, gdzie edycja jest utrudniona.  A także nasze życie w pośpiechu.
To obszerny temat z pogranicza psychologii i socjologii. Garczyński pisał swoją książkę jeszcze w czasie, gdy nie było Internetu – dziś miałby dużo do dodania do swych postulatów. Jednocześnie zauważam, że szereg lektur Autora zbiegło się z moimi w tamtych czasach. Dla internetowego pokolenia mogą się one wydać „ramolkami”, tak jak samo to słowo. W książce znajdziemy szereg podobnie zapominanych słów, które Autor celowo pokazuje jako przykład tych, o które nasz język współczesny został uszczuplony. Nawet słowniki edytorów tekstu ich już nie ujmują. A warto je poznać, by rozumieć starszą literaturę.
Jako ciekawostkę wyłowiłem bodajże pierwszą wzmiankę o tym, że ojciec Garczyńskiego, Tadeusz, też pisał książki, i do jednej z nich znajdujemy tam odwołanie.

Parę innych moich refleksji przedstawiam w opisie książki. Tam też znajdziesz przejście do pobrania darmowego ebooka w czterech formatach mobilnych (a także do 11 uprzednio udostępnionych w ten sposób książek).
Na zakończenie zacytuję ze wstępu Autora:

„Człowiek, który nie potrafi wyrażać myśli, sprawia wrażenie tępego. Wrażenie fałszywe. Czasami.
Człowiek, który mówi celnie, rozumnie i składnie sprawia wrażenie bystrego. Wrażenie uzasadnione. Zawsze.
Zdarza się, iż rzecz dobrze pomyślana nie jest dobrze wyrażona, ale rzecz dobrze wyrażona
musiała być dobrze pomyślana”.
Te dwie myśli oddają w wielkim skrócie treść książki, jej dwie główne części – 
pomyślenie to kwestia treściwyrażenie to sprawa formy.

Zapraszam!

 

 

1+

Perły i błyskotki

Okładka książki "Błyskotki o kulturze"

 

Kultura to to, co zostaje w człowieku, gdy wszystko zapomni.

(porzekadło japońskie)

Ludzie dobrzy sadząc, zaczynają od dobrych cech.

(Adam Mickiewicz)

Kto nic nie wie, w nic nie wątpi.

(Pierre Gringore)

Źle, gdy kto siedzi wyżej własnej głowy.

(Kazimierz Przerwa-Tetmajer)

W skorumpowanym państwie jest wiele praw.

(Tacyt)

Nie tylko my czynimy gesty, ale gesty nas czynią.

(Witold Gombrowicz)

Są ludzie, którzy mają biblioteki jak eunuchy haremy.

(Victor Hugo)

Lepiej nie mówić nic, niż mówić o niczym.

(Tadeusz Kotarbiński)

Półprawda to całe kłamstwo.

(przysłowie chińskie)

Kłamstwo jest jak kula śniegu: im dłużej się toczy, tym jest większe.

(Marcin Luter)

Największym złem, z którego ludzkość musi się wyzwolić, jest gotowość do wiary w formuły, gdyż świadczy o braku zaufania do własnego sumienia.

(Erich Mühsam)

Męczeństwo za wątpliwość jest wspanialsze od męczeństwa za wiarę.

(Georg Herwegh)

Udając, że wierzymy kłamcy, sami stajemy się kłamcami, i to często najbardziej godnymi pogardy.

(Artur Schmitzler)

—-

Książeczka „Błyskotki o kulturze”, z których wyjąłem parę powyższych złotych myśli, mogłaby nazywać się Perły i błyskotki, ponieważ błyskotka kojarzy się czasem z czymś błahym i sztucznym.
Garczyński podchodzi do wielu spraw z kulturalnym dystansem, pewnie stąd ta skromność. Odkrywamy jednak, że wiele spośród ok. 500 zacytowanych tam aforyzmów i cytatów z książek, ma kaliber cennej, dużej perły. Ich blask nie słabnie, chociaż bywa, że  nabiera nowych, aktualnych na nasz czas odcieni.

Jak piszę w notatce wydawcy:

Większość twórczości Stefana Garczyńskiego poświęcona jest kulturze – pojętej szeroko, ale i praktycznie. Dowodzi tego treść innych Jego książek, jak: Błyskotki o współżyciu. (Zbiór myśli, sentencji zestawił i skomponował Stefan Garczyński); O prowadzeniu rozmowy; Potrzeby psychiczne. Niedosyt, zaspokojenie.; Razem, ale jak?; Rozmawiać, ale jak?; Sztuka myśli i słowa; Sztuka rozmowy; Współżycie łatwe i trudne; i szereg innych. Podobnie publicystyka.

Udostępniamy kolejnego (11.) ebooka na bazie książek Autora, w którym – jak w tytule, błyszczą klejnoty kultury, ale w najdrobniejszych jej literackich formach: aforyzmów, cytat, porzekadeł i  przysłów.

Oczywiście zbiorów i zbiorków aforyzmów jest bardzo dużo. Już samo zestawienie źródeł, na jakie powołuje się Autor (ok. 60), to pokazuje. Potem ukazało się wiele innych.

Garczyński pisze we wstępie: „…udostępniam ten zbiór nie tylko z kolekcjonerskiej próżności, ale także w imię kultury, bo — teraz poważnie — stanowią o niej między innymi właśnie myśli powtarzane, wchodzące w społeczny krwiobieg.

Niech mi więc nikt nie zarzuca, że nie mówię nic nowego. «Wszystko co rozumne zostało już powiedziane, trzeba tylko spróbować raz jeszcze to przemyśleć»  (Johann W. Goethe)”.

Zasługą Autora jest także – oprócz logicznego grupowania wybranych zwrotów, danie im własnej, osobistej interpretacji, czasem zaskakujące zderzenie odmiennych poglądów różnych autorów lub pokazanie wynikania. Niektóre cytaty są bowiem kontrowersyjne – wiele zależy od punktu widzenia, osobistych doświadczeń i czasu sformułowania.

Ciekawe jest, że niektóre myśli nabierają z czasem nowych odniesień i znaczeń – przez co jeszcze bardziej stają się uniwersalne.

Z kolei, widzimy przy okazji jak szeroko można widzieć istotę i przejawy kultury.

Życzę Czytelnikowi przyjemności i pożytków z obcowania z przedstawionym zbiorkiem.

____
Jak zwykle ebook jest bezpłatny, dostępny na tej stronie. Proponuję zobaczyć jego formalny opis, a dalej – za linkiem przekierowującym – przejść do miejsca pobrania w którymś z czterech zaoferowanych formatów mobilnych. Wzorcowym i najbardziej czytelnym jest format PDF.

 

0

Jak zapamiętać

Jak zapamiętać - okładka

 

Jak zapamiętać  to tytuł kolejnego (10) ebooka jaki udostępniamy – na bazie książki Stefana Garczyńskiego z 1976 r. (I wydanie).
Jak w tytule – chodzi o sztukę zapamiętywania, a pośrednio efektywnej nauki.
Autor w pierwszych słowach tak to ujmuje:

Celem tej książki jest przełożyć to, co wiemy o pamięci, na język praktycznych wskazań.
Zanim jednak przystąpię do właściwego tematu, wskażę parę sposobów pamiętania… bez obciążania pamięci.

I rzeczywiście – spełnia tę obietnicę – w sposób jasny i niemal szkolny, bo i adresaci to głównie uczniowie – od szkoły podstawowej po studentów. Po raz kolejny Autor spełnia się jako nauczyciel.
Książka ta ma swój charakterystyczny styl i odrębność na tle jakże wielu książek o pamięci i pamiętaniu.
Bodajże wszystkie te, które znam, a było ich sporo, skupiają się głównie na dość wyszukanych metodach mnemotechnicznych, różnych trikach,  sięgając nawet do neurologii, fizjologii a bywa – stanów świadomości.
Mimo że w czasach pisania tej książki szereg tych technik było znanych, Garczyński nie obciąża głowy czytelnika takimi sztuczkami. Dla zastosowania niektórych z nich potrzeba właśnie dobrej pamięci by je przyswoić lub mieć jakiś nieprzeciętny dar w sferze umysłowej na podobieństwo fenomenów popisujących się pamięcią. Budzą oni faktycznie wielki podziw i na marginesie wspomnę tylko o jednym. To przypadek Daniela Tammeta, który w czasie jednej z wielu różnych swoich prezentacji,  publicznie i pod nadzorem komisji podał poprawnie z pamięci 22 514  (!) kolejnych cyfr liczby Pi.
Nie o to Garczyńskiemu chodziło – to kwestia przede wszystkim ułatwienia sobie codziennego życia w tak prostych sprawach jak odnajdywanie w domu gdzie co leży, pamiętanie dat rodzinnych czy czegoś dla sprawdzianu szkolnego, trafienie do jakiegoś miejsca na mieście, lista zakupów lub wywiązywanie się z zobowiązań.
Te proste metody sięgają po jasne zależności związane z kojarzeniem, rozumieniem treści lub sytuacji, zmysłami, psychologią, logiką, skupieniem się itp. I te proste, podstawowe zależności wystarczą by znacznie poprawić nasze braki w zapamiętywaniu. Środków na bazie opisanych zależności jest na tyle dużo, że potrafiły zapełnić kilkadziesiąt stron – bez uciekania się do tych współcześnie nieco sztucznie lansowanych metod zaawansowanych jak mapy pamięci,  zakładki obrazkowe lub alfabetyczne, rymowanki liczbowe, wizualizacje, pamięć fotograficzna,  itp.
Niech książka Garczyńskiego będzie przynajmniej wprowadzeniem do tak rozszerzonego tematu.
Być może jakaś z podanych metod  została przez obecną naukę udoskonalona lub skorygowana, bo minęło sporo czasu od napisania książki, ale czy zmieniła się pamięć ludzka? O ile możemy teraz łatwo wyszukać w Internecie różne fakty, to tą drogą nie uzyskamy odpowiedzi na prywatne pytania, nie odtworzymy szczegółów wspomnień ani nie pomożemy sobie przy egzaminach. Zatem to książka dla każdego, bo opiera się na zagadnieniach codziennego  życia. Uzupełnia inne książki Autora o podobnej tematyce.

Odsyłam do pełniejszego opisu książki, gdzie jest przekierowanie do miejsca bezpłatnego pobrania ebooka w 4 formatach.

1+

Książka na obecny czas

okładka książki "Potrzeby psychiczne"

okładka oryginału

 

Potrzeby psychiczne. Niedosyt. Zaspokojenie.

Oto kolejny ebook z serii poświęconej przywracaniu twórczości Stefana Garczyńskiego do społecznej świadomości – aktualnie w coraz bardziej popularnej domenie cyfrowej.

Przeżywamy czas gdy szczególnie cierpi nasza psychika przez narzucanie strachu, ograniczanie indywidualnych działań, indoktrynację, odcinanie od kontaktów, bezpośredniego udziału w kulturze i innych potrzeb psychicznych.
Wydaje się, że warto przypomnieć czym te potrzeby są – zanim zostaną w nas stłumione lub zniekształcone.
O tym jest ta książka.
Twórczość autora przypadała na czasy PRL, zatem jest w paru miejscach (np. cytaty, powoływane źródła) pewnym kompromisem z ówczesnymi wymogami i tendencjami, jednak było to bardziej taktyczne niż wynikające z przekonań autora, który starał się „przemycić” rozsądek, potrzebę wolności i ludzkich odruchów na tle zakusów socjalizmu, który chciał by człowiek był podporządkowany systemowi.
Gdy to piszę, ten aspekt wydaje się znów bardzo aktualny.

A piszę tuż przed świętami Bożego Narodzenia, gdy szczególnie pożądamy bliskości, miłości, kontaktów rodzinnych.  Zaspokójmy – na ile można, te potrzeby uczuciowe – na przekór narzucanym ograniczeniom, odrzucając lęk i złość.  To także ważne dla naszego zdrowia – nie tylko psychicznego.

Przyjmij tego ebooka jako gwiazdkowy upominek – taki a propos…

Przytoczę fragment z ostatniego rozdziału

… Dla przeciętnego człowieka zbyt ubogą zawartość niosło dotąd słowo „potrzeba” — znaczyło tyle, co pieniądze, chleb, para butów, łóżko… Pragnąłbym, aby ta książka wzbogaciła jego treść, a tym samym przyczyniła się do lepszego pojmowania człowieka i międzyludzkich stosunków.

Dzięki osiągnięciu względnego nasycenia dobrami materialnymi równorzędnie doniosłe stają się potrzeby, których „zaopatrzeniem rynku” i „usługami dla ludności” zaspokoić nie można. Już w tej chwili wyprodukowanie największej masy towarowej nie jest równoznaczne z wyprodukowaniem największego szczęścia społecznego. Tym bardziej wnoszenie do domu dóbr o największej złotówkowej wartości nie jest równoznaczne z wnoszeniem doń największego szczęścia rodzinnego. Chciałbym, aby ta książka rozszerzyła nasze wyobrażenie o warunkach zadowolenia z życia jednostek i społeczeństw. Może nie tylko wyobrażenie…

Chciałbym także, aby zwiększyła ona indywidualne szansę osiągania radości. Szansę te zależą między innymi od umiejętnego wyznaczania sobie celów i pewnego do nich zmierzania. Dużą pomocą w obu tych zadaniach jest analiza własnych potrzeb i zrozumienie, że najlepiej i najpewniej zaspokajamy je, gdy przyczyniamy się do zaspokojenia potrzeb bliższego i dalszego otoczenia.

Stefan Garczyński był pedagogiem i autorem o zacięciu badacza – systematyzuje pojęcia, przywołuje definicje, opiera się na wielu źródłach i obserwacjach praktycznych.
Z tej perspektywy mamy do czynienia z kolejną rozprawką – jednak napisaną na tyle ze swadą i bez naukowego żargonu, że czyta się ją z przyjemnością.

Jak zwykle dostęp do książki masz poprzez jej dedykowaną podstronę.

Wesołych, zdrowych Świąt – z rodziną, a także z książką!

 


Wspomóż tę stronę i czytelnictwo




1+

Z gaf wolę te komiczne

 

Obyś, drogi Czytelniku, jak najmniej gaf w życiu popełnił.
Obyś, gdy jakąś popełnisz, potrafił elegancko wybrnąć w sytuacji.
Obyś pomocną dłoń podawał innym gafiarzom…

(S. Garczyński na zakończenie książki)

Obserwując scenę medialną i polityczną prawie każdego dnia zauważamy jakieś gafy.
Jest to nawet paliwo dla platform i gazet plotkarskich, a te poważniejsze są wykorzystywane także w telewizjach i w audycjach radiowych – to zawsze przyciąga odbiorców a jednocześnie wspiera jakąś grę polityczną lub towarzyską w danym środowisku.
Jedne budzą słuszne oburzenie, inne to temat kierowanych wobec ich bohaterów uszczypliwości, dowcipów i memów.
Nie jest to nic nowego, o czym przypomina nam książeczka Stefana Garczyńskiego z 1986 roku  pt. Gafy. Komizm mimowolny. Właśnie opublikowaliśmy jej wersję elektroniczną do bezpłatnego pobrania (w czterech formatach mobilnych).

Autor sięga głównie po przykłady z przeszłości, ale jako uważny obserwator,  dostrzegał gafy i w  swoim otoczeniu, co dało mu w sumie spory materiał na zbiorek anegdot i niebanalnych dowcipów, mających swe źródło w potknięciach dyplomatycznych, podsłuchanych dialogach ulicznych, szkolnych i domowych oraz gaf odnotowywanych w  prasie.
Stefan Garczyński wolał jednak podejść do zjawiska gaf  pogodnie – nie skupiając się na sensacjach ani nie wbijając nikomu szpilki, co i ja wolę. Zwłaszcza w obecnym trudnym czasie (2020 r.) ta książeczka to dobra odskocznia od ponurych myśli i chwila zabawy z książką. Podane  liczne przykłady z jednej strony śmieszą, a z drugiej dają życiową lekcję – jak uchronić się przed podobnymi kłopotliwymi sytuacjami. To lektura lekka i szybka, która poprawia humor.

Więcej o książce w jej opisie, a tam znajdziesz przekierowanie do pobrania ebooka.

Jego wydanie  jest kolejnym elementem prywatnej inicjatywy uczczenia autora w setną rocznicę urodzin i przywrócenia pamięci o nim i o jego książkach.
Z tej okazji proszę chętnych do dołączenia do akcji Wspieramy czytelnictwo.

PS. już po zredagowaniu książki zauważyłem parę własnych gaf, np. zamiast słowa odzywki  wkradło się odżywki.
Cóż, nie będę teraz poprawiał tych efektów pośpiechu – będziesz miał dodatkową zabawę

 

 

1+

Współżycie łatwe i trudne – nowy ebook

Przyszliśmy na świat, by współżyć,
a więc przyszliśmy na świat,
aby się sobie wzajemnie podobać.
Monteskquieu

Udostępniamy wersję elektroniczną (4 formaty) książki Współżycie łatwe i trudne na podstawie pierwszego wydania z 1966 roku.

W planie przywracania z niepamięci książek Stefana Garczyńskiego „Współżycie łatwe i trudne” kusiło swoim tytułem, by pochylić się nad tą książką jako jedną z pierwszych – tak aktualny to temat. Obecny zanik prawidłowych relacji między ludźmi, a nawet w ogóle relacji bezpośrednich, wymaga spojrzenia wstecz na to, jak to bywało dawniej.

Z drugiej strony długo powstrzymywałem się, ponieważ w danym przypadku to wstecz wypada na lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte – w realiach PRL. Były to dziwne czasy, zarówno pod względem narzucanej kultury jak i innych realiów – trudnych do zrozumienia przez obecne młode pokolenie. Wypada mu przypomnieć, że życie było prostsze w sensie naturalnych, bliższych kontaktów bez dominacji mediów elektronicznych i wszelkiej wirtualności. Ludzie, w miarę możliwości, pomagali sobie nawzajem, nie byli nastawieni na konsumpcjonizm i materializm jak obecnie – mimo ideologii materialistycznej.

Z drugiej strony socjalizm niszczył szczerość w życiu publicznym, wprowadzał cenzurę i represje. By publikować w tamtych czasach trzeba było uważać na słowa, mieć talent przemycania tego, co się myśli kosztem jakichś trybutów na rzecz systemu i władzy. To wymuszało wprowadzanie wątków dotyczących produkcji, życia robotników, elementów politycznych, rodzaju nowomowy, włączanie elementów  państwowotwórczych – fraz, które dziś bardzo rażą w czasie czytania. Są podawane odwołania do lektur z tamtych czasów oraz są cytaty z osób, których dziś raczej byśmy nie cytowali. Widać to zwłaszcza we Wstępie.

Dlatego, nie byłem przekonany czy w ogóle  przywracać tę książkę.

Ponieważ jednak dziś znów widzimy coraz większe zakłamanie, ingerencje cenzury, ideologizację życia, to z tego względu, jak i na owo pobudzenie bardziej naturalnych i poprawnych relacji między ludźmi – warto przypomnieć jakie są ich zasady.

Książka omawia to prawie podręcznikowo, ale zawiera też liczne żywe przykłady – stare – wg literatury i nowe – zbierane przez autora z życia. A odwołanie do czasów PRL może mieć dla wielu wartość poznawczą.

Edycyjnie to wydanie różni się od oryginału – pominięte są ilustracje Szymona Kobylińskiego, przypisy są podawane bezpośrednio w tekście, inne jest justowanie itp. niewielkie zmiany. Ebook bazuje na formacie PDF A4, inne wersje mobilne dostosowują się formatem różnie w zależności od urządzenia i opcji wyświetlania, co może powodować pewne zaburzenia w elegancji składu.

Strona tytułowa pokazuje okładki różnych wydań – było ich cztery, po I w latach: 1969, 1975, 1978 (wydanie poszerzone i poprawione), co przy sporych – jak na dziś – nakładach (pierwsze 10 000 + 257) świadczy o dużej poczytności książki.

Dokładniejszy opis książki tutaj – z linkiem do bezpłatnego pobrania.

Życzymy przyjemnej i pożytecznej lektury!

PS. Ta publikacja przesunęła się znacznie w czasie w związku z prywatnymi sprawami edytora (L. Korolkiewicz), które weszły na pierwszy plan.
Także z tego względu została zaniedbana promocja zrzutki na podtrzymanie serwisu i dlatego serdecznie prosimy o ew. wsparcie.  Przypominamy, że usługa umożliwia bezpieczne przekazywanie dobrowolnych jednorazowych datków (oczywiście można je powtarzać wg woli).
Darczyńcy – jeśli tego sobie życzą, mogą wyświetlić lub ukryć swoje dane osobowe oraz wysokość darowizn.
Nasz serwis  (strona) nie zbiera tych danych.

Zrzutkę można oglądać i zasilać także na urządzeniach mobilnych – wszędzie ten sam adres:
https://zrzutka.pl/mc3tzm .

 

2+

Czas lektur

Koronawirus z Wuchan skazał nas na przebywanie w domu w takim wymiarze, że możemy wreszcie znaleźć czas na lektury. Oczywiście można oglądać filmy, siedzieć w Internecie, gadać przez telefon, majsterkować i robić dziesiątki innych rzeczy by jakoś ten czas wykorzystać.
Jednak statystyki mówią, że w Polsce ludzie mało czytają i jest właśnie okazja by to zmienić i sięgnąć po książkę.
Nie tyle dla statystyk, ale dla własnej korzyści i przyjemności.
Niestety biblioteki są pozamykane, niektóre księgarnie też (tym bardziej, że wyjście po książkę może być uznane za …naruszenie zakazu wychodzenia w „błahych” sprawach).
Na szczęście w dobie internetu mamy dostęp –  wygodny, szybki i często tani  do wydawnictw elektronicznych.

I tak, przypomnę, że na naszej stronie masz, jak na dziś, 7 darmowych ebooków (w różnych formatach) autorstwa Stefana Garczyńskiego.
Ich listę podaję poniżej. Kliknięcie w link przeniesie Cię do opisu danej pozycji, a dalej do miejsca gdzie możesz ściągnąć ebooka na swoje urządzenie. W domu najwygodniej będzie czytać z formatu PDF na komputerze.

Błąd. Źródła. Unikanie.

O dawaniu

O radości

Razem, ale jak?

Strzeż się tych błędów

Rozmawiać? Tak. Ale jak?

Śmiechu naszego powszedniego

Jeśli nie znasz tego autora to nasza strona przedstawia go dość obszernie, jest więc dodatkowa okazja na poznanie ciekawego człowieka.

Jednak jeśli interesuje Cię inna tematyka, to masz prawie nieograniczone możliwości z wielu innych miejsc.

Poniżej przykładowe serwisy (podejrzyj):

Nexto

Złote Myśli

(uwaga – są w tych serwisach też  audiobooki i prasa w wersji elektronicznej, a część produktów jest darmowych lub po bardzo okazyjnych cenach)

Niektóre tamtejsze lektury recenzowałem na stronach NextBoox oraz Future Books.

Jeśli jednak masz ambicję by ten czas wykorzystać też na kursy, doszkalanie się, to masz szereg dodatkowych możliwości  wybierając coś z ofert z tego miejsca: Rozwój i efektywność.

Życzę przyjemnych wrażeń i zdrowia!

 

 

 

 

 

1+